niedziela, 24 listopada 2013

Finnickowa

No i po premierze. Emocje były ogromne, piski - były.

Zakładam, że wypadałoby dodać jakiś post, so...




Tak. Jestem Finnickowa. Nie tylko na twitterze...
Ups, podałam nazwę mojego twitter'a.
Teraz wszyscy będą mnie followować i stalkować.
Ja aka fame

Dziękuję za uwagę, dobranoc.

sobota, 7 września 2013

Igrzyskomania c.d.

 I'll carry your world...


Tak. Znowu.
Tym razem mam dla was wersję lilou. Uwielbiam lilou, więc musiało być Igrzyskowe. Mam też brązową z chlebem i bułką.
Nie jestem dziwna.
Przecież każda gimnazjalistka nosi biżuterię z pieczywem...




Szkoła <yeeey>
Gimnazjum, biologia, chemia, fizyka, geografia.
Ughh...
Jedyne co mi osładza życie to książki i muzyka.
Panie i panowie, jestem #shadowhunter
To oficjalne.

Mam nawet spoczko klasę :D
1 porządny Potterhead jest lepszy niż żaden, no nie, Sabino? :)
Pfff... Nawet się znalazła M., która jest Team Finnick!
A J. i W. lubią Imagine Dragons!

Tylko ja się tak nad tym roztrząsam? ;__;
Nikt nie lubi Maroon 5 ;-; 
Oh God, why?


<yeeey> Kolejna piosenka z soundtrack'a do CF, w której się zakochałam!

piątek, 30 sierpnia 2013

Happy Hungry Games... And may the odds be never in your favor!

83 dni






Męczy was Finnick? (wtf?) Być może. I właśnie dlatego (i również dlatego, że nie mam zdjęć breloka) dzisiaj odpoczywamy (kto jak kto, ja cierpię!) od Finnick'a, co nie znaczy, że nie będzie go więcej.

Książeczki. Były już robione, ale papierowe (<buahahaha>nie pokazałam wam ich!). Zrobiłam z modeliny i stwierdzam, że są krzywe. Do tego "KTOŚ" (Tak. Tak, Gabrielo, mam namyśli ciebie!) raczył zgubić pierwszą część igrzysk!

Ostatnimi czasy potoczyły się dalej przygotowania do Kosogłosa:
-Sam na diecie (WTF?!)
-Jen czytająca Kosogłosa, leząc na brzuchu Nicholasa Hoult'a
-Wybór aktorów do roli Annie, Massalli, Cressidy
-Piosenka z soundtrack'a do WPO
(która nawiasem mówiąc, jest całkiem dobra!)
-prawdopodobny wybór aktorki do roli Almy Coin
-kilkakrotna aktualizacja baneru z trybutami 3 Ćwierćwiecza Poskromienia (yeeey, dzisiaj ukazał się z Finnickiem, niczym wisienką na torcie!)


Przywłaszczając sobie prawo do ponownego wyrażenia mojej opinii:
Dlaczego Sam jest na diecie?!

Kończąc ten jakże ciekawy post, zareklamuję mojego twittera, przepełnionego Igrzyskami i Finnickiem:  <<KLIK>>

sobota, 24 sierpnia 2013

Finnick'omania vol. 2

No i Finnick.




Finnick być musi. 
Co tu więcej mówić? Finnick - mój mąż, więc wypada mieć coś (kilka, ewentualnie kilkanaście, coś'i) co mi o nim przypomina, prawda?
Bo brelok z jego półnagą (!!) podobizną, nie zalicza się jeszcze do psychopatycznej obsesji!
Prawda?!

Oh, I'm just kidding!
(I'm not kidding)

So... Neonowo-kolorowy sznureczek nylonowy i drewniane koraliki z literkami. Mniej więcej.
Szał. Tylko to słowo jest w stanie opisać mnie, zdającą sobie sprawę, z tego, że potrzebuję dwóch literek "I".
No ale "Potrzeba matką wynalazków"! Nożyk i zdrapujemy kreseczkę w literze "L"! A co!
Btw. Dzisiejszy dzień miło spędzony z pewną osobą xD Piszę z nią książkę, lubi Igrzyska (nie czytała HP, ale jej wybaczę ;___;), akceptuje moją miłość do Finnick'a, Sama Claflina,  Ian'a O'Shea, Jake'a Abela, Lucasa Gottesman'a, Peety Mellarka, Josh'a Hutchersona, Gale'a Hawthorne'a, Liama Hemswortha, Neville'a Longbottom'a i Matthew Lewisa.
Tak. Kolejność przypadkowa. Poza Finnick'iem i Samem. Oni są na pierwszym miejscu.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Cierpię na Finnickomanię

Cześć i czołem. A więc - bransoletka.




Finnick. W pierścieniu ognia. Kosogłos.
Tak. Premiera za 91 dni (licznik w pasku bocznym, rzecz jasna!). Cały czas się "jaram" - Awwww. 
Więc pomyślałam, że to dobry czas, żeby ją wstawić. 
A, że jestem biedna i głupia - nie kupowałam specjalnego kleju do kaboszonów, tylko zabawiłam się z magikiem. 
No i efekty są. Słabe. W rzeczywistości widać na rysunkach (ręcznie wykaligrafowane litery) małe bąbelki.
Finnick - moja ulubiona postać. Mój mąż. Moje życie. 
Katniss - jedyna postać, którą lubię i która ma tyle samo liter w imieniu, co Finn.
And may the odds be ever in your favor!

piątek, 16 sierpnia 2013

It's complicated...

Hej, helloł!
Tęskniliście? Wiem, że nie. No ale jestem. Jest też torba.



Tak.
Zdjęcia okropne, bo robione laptopem (#swag) i jakość nie jest powalająca. Aparat gdzieś leży i boję się robić nim zdjęcia, bo na torbie jeszcze są ślady ołówka, a telefon... Z telefonem wlazłam na obozie do basenu (#genius)
Tyle jest tych bluz, koszulek, dodatków z motywem single/taken i np: hungry.
Będę oryginalna! Powiem prawdę. Na początku miąło być "book character" (jest w ogóle takie wyrażenie?), ale potem zaczęłam oglądać PLL i jednak stanęło na "fictional character".
Wiem, nie było mnie długo. Zamierzam jutro porobić trochę "suchych" diy'ów i polepić z modeliny.
Misja: Modelinowy Finnick
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...