83 dni
Męczy was Finnick? (wtf?) Być może. I właśnie dlatego (i również dlatego, że nie mam zdjęć breloka) dzisiaj odpoczywamy (kto jak kto, ja cierpię!) od Finnick'a, co nie znaczy, że nie będzie go więcej.
Książeczki. Były już robione, ale papierowe (<buahahaha>nie pokazałam wam ich!). Zrobiłam z modeliny i stwierdzam, że są krzywe. Do tego "KTOŚ" (Tak. Tak, Gabrielo, mam namyśli ciebie!) raczył zgubić pierwszą część igrzysk!
Ostatnimi czasy potoczyły się dalej przygotowania do Kosogłosa:
-Sam na diecie (WTF?!)
-Jen czytająca Kosogłosa, leząc na brzuchu Nicholasa Hoult'a
-Wybór aktorów do roli Annie, Massalli, Cressidy
-Piosenka z soundtrack'a do WPO
(która nawiasem mówiąc, jest całkiem dobra!)
-prawdopodobny wybór aktorki do roli Almy Coin
-kilkakrotna aktualizacja baneru z trybutami 3 Ćwierćwiecza Poskromienia (yeeey, dzisiaj ukazał się z Finnickiem, niczym wisienką na torcie!)
Przywłaszczając sobie prawo do ponownego wyrażenia mojej opinii:
Dlaczego Sam jest na diecie?!
Kończąc ten jakże ciekawy post, zareklamuję mojego twittera, przepełnionego Igrzyskami i Finnickiem: <<KLIK>>
Dlaczego Sam jest na diecie?!
Kończąc ten jakże ciekawy post, zareklamuję mojego twittera, przepełnionego Igrzyskami i Finnickiem: <<KLIK>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz